poniedziałek, 25 maja 2009

Życie, życie jest nowelą

Od bardzo długiego czasu nic nie pisałem. Związane jest to z dwoma rzeczami.
Po pierwsze - jak zwykle zapalam się do nowego pomysłu, lecz im dalej w las... tym gorzej. Jakoś po pewnym czasie prowadzenie bloga mi się nudzi. Zapewne jest to spowodowane tym, że nikt go nie czyta, więc po co cokolwiek na nim pisać?
Drugą przyczyną była nauka. Chodziłem do trzeciej klasy liceum i nauczyciele piłowali, bo to już klasa maturalna. Teraz, po maturze, mam dużo wolnego czasu i muszę się czymś zająć. Może znów zacznę prowadzić bloga.
Piszę też dziś te notkę z powodu ponurego nastroju. Czasem tak mam, że nic mi się nie chce, więc postanowiłem się pożalić :P
Co do matur - nie były takie złe. Teraz najbardziej się gryzę fizyką. Naprawdę dużo się na nią uczyłem, a wiem już, że straciłem parę punktów na głupotach. Naprawdę będzie mi przykro jak okaże się, że moja nauka poszła na marne :/
Co do matur ustnych. Wyniki nie są złe, choć z pewnością mogły być lepsze. Z angielskiego mam 90% - jednak stres mnie zeżarł, bo chwilami jąkałem się i nie mogłem sobie prostych słówek przypomnieć. Z polskiego mam 80% - jak na moje możliwosci to dość słabo. Nie popisałem się widocznie w rozmowie. W sumie to profesorka strasznie drążyła temat i chwilami nie wiedziałem jakiej oczekuje odpowiedzi :P
A co oprócz matur? Jutro zamierzam pójść zapisać się na prawo jazdy. Chciałbym też na to namówić kolegę, ale on uparł się, żeby robić prawko na jesień... Najwyżej pójdę sam.
Na studia idę na Politechnikę. Papiery chyba złożę w końcu na Informatykę na Informatyce i Zarządzaniu. Na to też namawiam kolegę :P Mam nadzieję, że przynajmniej w tym wypadku się uda.
Wiadomo, że książki to moja pasja. W dniu dzisiejszym odzyskałem wolność i mogę w końcu czytać to co chcę. W związku z tym zacząłem czytać "Południową granicę" Kresa. Kupiłem też sobie dwie powieści - "Rzym. Cezar" i "Rzym. Kleopatra". Już dawno słyszałem o tym bardzo dobre opinie.
Na tym już kończę, bo nie mam na razie o czym pisać. Może jutro też coś skrobnę.